Hanna

Hanna

Hania, 6 lat, mózgowe porażenie dziecięce, Zespół Westa, uszkodzony robak móżdżku, skolioza  i zaburzenia rytmu serca.

Dziewczynka urodziła się, jako skrajny wcześniak w 25 tygodniu ciąży. Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Konsekwencją wcześniactwa Hani są choroby, z którymi zmaga się do dziś. Przez pierwsze pół roku to była jedynie walka o jej życie. Walka o samodzielny oddech, o to żeby widziała. Przyszłość naszego dziecka była dla nas wielką niewiadomą – mówi Pani Elżbieta, mama Hani.

Hania dziś ma 6 lat i dalej wymaga całodobowej opieki. Niestety dalej nie mówi, nie komunikuje swoich potrzeb. Uczy się pilnie komunikacji alternatywnej ale na razie znalazła swój sposób porozumiewania się i radzenia sobie np. gdy jest głodna pokazuje na fotelik do siedzenia, który stoi w kuchni. Na swój sposób jest mądra, sprytna i uparta w chęci bycia zrozumianą. Lubi gdy coś się dzieje, gdy jest harmider i gwar. Hania, jak typowa 6 latka, lubi zaczepiać domowników i zaśmiewać się z ich reakcji.

Ogromnym postępem w rehabilitacji jest fakt, że Hania zaczęła chodzić! Jeszcze niedawno przemieszczała się na czworakach a kilka kroków mogła przejść tylko, gdy ktoś ją trzymał za rękę. Niestety bardzo dużym problemem w podtrzymaniu tego osiągnięcia jest postępująca skolioza, przez co potrzebne jest jeszcze więcej godzin rehabilitacji a dziewczynkę czeka w tym roku nieunikniona operacja.

Hania uczęszcza na rehabilitację 3-4 razy w tygodniu, a także 2 razy w tygodniu ma zajęcia neurologopedyczne. Miesięczny koszt leczenia i rehabilitacji dziecka to około 4 tysiące złotych. Rodziców nie stać na samodzielne finansowanie leczenia córki.

Kiedy w rodzinie pojawia się dziecko z niepełnosprawnością niewątpliwie zmienia się wszystko. Nasze życie zmieniło się diametralnie odkąd pojawiła się Hania. Wszystko musieliśmy dopasować pod nią. Już nie pamiętam jak wyglądało moje życie wcześniej, nie wyobrażam sobie żeby teraz mogło być inaczej. Boję się o przyszłość, co będzie dalej, ale odnalazłam się w tej sytuacji i nie poddaję się – mówi Pani Elżbieta.

Pozostałe artykuły