Kordian, podopieczny Fundacji Radia ZET
fot. archiwum rodzinne

Kordianek

Kordian urodził się z połową serca. Na trzecią operację rodzice nie mieli środków. Dzięki akcji na rzecz innego podopiecznego udało się uzbierać fundusze i dla Kordiana.

Kordian pochodzi z małej wioski w województwie kujawsko-pomorskim. Lubi czasem narozrabiać, wszędzie go było pełno. Niestety nie mógł biegać i psocić jak inne dzieci  Brak jednej komory serca, medycznie określane jako HLHS, powodował, że bardzo szybko się męczył i czasem musiał odpocząć nawet na chodniku czy w sklepie.

Rzadko się śmiał, ciągłe pobyty w szpitalach, ciągłe niedotlenienie odbierały mu dzieciństwo. Rozchmurzał się przy oglądaniu z mamą ukochanych Teletubisiów i w czasie wygłupów z tatą.

Jak wszystkie dzieci z HLHS-em musiał przejść kilka operacji, w odpowiednim czasie, bo inaczej jego serce mogłoby nie dać rady. Niestety na trzecią operację w Polsce rodzice nie mogli już czekać. Kordian był coraz słabszy.

Dzięki ogromnemu odzewowi na apel Fundacji udało się zebrać pieniądze na operację innego chłopca, Kuby… oraz na pomoc jeszcze trojgu innym dzieciom, w tym właśnie Kordianowi.

Po udanej operacji rodzice chłopca, mówili, że teraz narodził się na nowo, odzyskał humor i apetyt. I ze łzami w oczach dodawali:

- „Kordian urodził się z wadą serca. Bez operacji… nie moglibyśmy obserwować, jak dorasta”.

Pozostałe artykuły